„Psy szczekają karawana jedzie dalej…”
Dopóki przychód pokrywa koszty i jest dochód to projekt „pokewars” może być w portfolio. 3-5 lat wcześniej czytałem tu o zmierzchu gier przeglądarkowych, znany jest też termin „wypalania graczy”…
Pomysłów na odżycie gry (z poziomu graczy) też było sporo…
Niestety inna koncepcja, brak dialogu, niewprowadzanie zmian lub wprowadzanie zmian sprzecznych z ekonomią, logiką systematycznie zniechęcały do tej formy spędzania czasu…
Pomysłów było wiele rzuciłeś Pewny 3-4 oczekiwania a problem jest szerszy… skalę obrazują działania: „poprawiliśmy grafikę pokemona” (jak podoba się Tobie ta zmiana)
Pracy jest dużo jednak dochód za mały jak na skale problemu.
Jest też wąskie gardło skoro każda zmiana jest uzależniona od jednej z dwóch osób…
Rozwiązanie?
Decyzja redkow co chcą… jeżeli pasuje im to co jest to szkoda po raz kolejny się rozpisywać.
Zmiany… do jakich zmian są gotowi czy na zasadzie leczenia placebo ( dawać pacjentowi tik taka i wmawiać mu że ból ustąpi) czy też wyjść z roli projektanta/informatyka/robotnika/marketingowca/kierownika/księgowego/kadrowca/dyrektora/prezesa i kto wie kogo jeszcze… wiem że kiedyś były osoby co zawiodły zaufanie i okradały redkow, ale czas zostać prezesem który parafuje co robi „pracownik” a nie bycie każdym.
Rozwiązanie przy odpowiedzi na tak chcemy zmian…
Zebrać pomysły z x lat, osobom co ogarniają pisanie kodów powierzenie kilku projektów (eventy, nowe zadania, strategia zwiększenia dochodu ekonomiście, reklamę komuś od marketingu) masa tu osób w wieku 20,30 lat + o bogatym portfolio zawodowym co mogą pomoc… później pozostaje sprawdzenie, zatwierdzenie i nadzorowanie…
Dużo tego, ale każde inne podejscie to leczenie syfa pudrem
Dopóki przychód pokrywa koszty i jest dochód to projekt „pokewars” może być w portfolio. 3-5 lat wcześniej czytałem tu o zmierzchu gier przeglądarkowych, znany jest też termin „wypalania graczy”…
Pomysłów na odżycie gry (z poziomu graczy) też było sporo…
Niestety inna koncepcja, brak dialogu, niewprowadzanie zmian lub wprowadzanie zmian sprzecznych z ekonomią, logiką systematycznie zniechęcały do tej formy spędzania czasu…
Pomysłów było wiele rzuciłeś Pewny 3-4 oczekiwania a problem jest szerszy… skalę obrazują działania: „poprawiliśmy grafikę pokemona” (jak podoba się Tobie ta zmiana)
Pracy jest dużo jednak dochód za mały jak na skale problemu.
Jest też wąskie gardło skoro każda zmiana jest uzależniona od jednej z dwóch osób…
Rozwiązanie?
Decyzja redkow co chcą… jeżeli pasuje im to co jest to szkoda po raz kolejny się rozpisywać.
Zmiany… do jakich zmian są gotowi czy na zasadzie leczenia placebo ( dawać pacjentowi tik taka i wmawiać mu że ból ustąpi) czy też wyjść z roli projektanta/informatyka/robotnika/marketingowca/kierownika/księgowego/kadrowca/dyrektora/prezesa i kto wie kogo jeszcze… wiem że kiedyś były osoby co zawiodły zaufanie i okradały redkow, ale czas zostać prezesem który parafuje co robi „pracownik” a nie bycie każdym.
Rozwiązanie przy odpowiedzi na tak chcemy zmian…
Zebrać pomysły z x lat, osobom co ogarniają pisanie kodów powierzenie kilku projektów (eventy, nowe zadania, strategia zwiększenia dochodu ekonomiście, reklamę komuś od marketingu) masa tu osób w wieku 20,30 lat + o bogatym portfolio zawodowym co mogą pomoc… później pozostaje sprawdzenie, zatwierdzenie i nadzorowanie…
Dużo tego, ale każde inne podejscie to leczenie syfa pudrem